To nie była zwykła audycja. To była rozmowa najwyższych lotów – dosłownie! Dziś (01.07.) o 18:00 słuchacze Radia Q mieli okazję zajrzeć za kulisy życia pilotów śmigłowców. Gośćmi audycji „Lato bez filtra” byli Piotr Rutkowski i Sławomir Kalita – piloci GSA Aviation, ludzie z nieba z krwi i kości, a przy tym całkiem wyluzowani.
Rozmowa była pełna pasji, humoru i bardzo niecodziennych opowieści. Bo kto inny może z równą swobodą opowiadać o zaręczynach w śmigłowcu, lęku wysokości i... zderzeniu z ptakiem, jak nie oni?
Gościem audycji był Piotr Rutkowski – młody, ale już zaprawiony w powietrznych bojach pilot śmigłowców. Jak się okazuje, niektórzy robią licencję pilota zanim zdążą... zdać na prawo jazdy.
Tak, to wszystko działo się w bardzo krótkim czasie — licencję pilota zdobyłem w marcu, a prawo jazdy dopiero w grudniu poprzedniego roku. Co ciekawe, zgodnie z przepisami licencję można zdobyć już w wieku 17 lat, podczas gdy prawo jazdy dopiero od osiemnastki. Tak więc technicznie można zacząć latać wcześniej, niż legalnie prowadzić samochód.
Pasja do latania? W przypadku Piotra – zapisany genetycznie kurs. Mama lata śmigłowcami, tata – samolotami. A on sam... do 15. roku życia nie chciał mieć z lotnictwem nic wspólnego. Przypadek? Raczej klasyczna historia:
Przede mną jeszcze długa droga — najpierw muszę wyrobić wymagane godziny wylatania, zdobyć doświadczenie i dopiero wtedy mogę przystąpić do trudnych egzaminów na licencję zawodową. To dopiero początek, bo po uzyskaniu tej licencji nadal trzeba dolatać kolejne godziny. Moim marzeniem na koniec tej ścieżki jest praca w lotniczym pogotowiu ratunkowym — to cel, do którego dążę.
Kolejnym - którego przepytaliśmy był Sławomir Kalita, który swoją przygodę z lataniem rozpoczął od lotnictwa wojskowego. Jaka jest ulubiona piosenka pilotów, a może film?
Nie będę tutaj oryginalny i nie chcę wypowiadać się za wszystkich, ale motyw z Top Guna – czy to ten słynny hymn, czy utwór zespołu Berlin – naprawdę często się przewija, zwłaszcza na pokazach lotniczych. Mam wrażenie, że większość pilotów słucha tego z sentymentem. Przynajmniej w moim otoczeniu to taki lotniczy klasyk. No i umówmy się – kto nie zna Top Guna? To już kultowy film, zarówno dla pilotów, jak i fanów latania.
Zwykłe zaręczyny to już passé – teraz prawdziwe „tak” mówi się... w śmigłowcu! Nasz pilot opowiada o nietypowym oświadczynowym locie, który miał miejsce pod koniec maja.
Zdarzyły się zaręczyny na pokładzie śmigłowca. Miałem nawet przyjemność uczestniczyć w jednej takiej chwili – to było pod koniec maja, we Wrześni. Pamiętam, że chłopak był niesamowicie zestresowany, a dziewczyna kompletnie się tego nie spodziewała.
Na koniec Panowie zgodnie stwierdzili, że dziś latanie nie jest już hobby zarezerwowanym dla milionerów.
Loty widokowe stają się coraz popularniejsze. Ludzie chcą przeżyć coś wyjątkowego. I bardzo dobrze! Bo to nie tylko frajda, ale też nowa perspektywa.
– podsumował Sławek.
To była audycja bez kitu, bez ściemy i bez zbędnego pitu-pitu – dokładnie tak, jak zapowiada hasło „Lato bez filtra”. A jeśli macie ochotę na więcej takich historii, to koniecznie słuchajcie Radia Q w każdy wtorek o 18:00 na 100,7 FM.
Nie obiecujemy pogody, ale gwarantujemy dobry klimat – i rozmowy, które naprawdę lecą wysoko!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz