Nowy Rynek w Łowiczu to prawdziwa perełka urbanistyki. Obok Paryża i Bonn to jedno z trzech europejskich miast z zachowanym trójkątnym rynkiem, który przetrwał w niemal niezmienionej formie od średniowiecza.
Powstał w 1405 roku z inicjatywy arcybiskupa Mikołaja Kurowskiego jako część tzw. Nowego Miasta.
Rzeczywiście trójkątny rynek to jest jeden z trzech trójkątnych rynków w Europie, obok Paryża i Bonn. Dlaczego trójkątny? Ponieważ był to rynek, który nie był lokowany na tak zwanym wolnym obszarze, tylko on już był wkomponowany w część kamienic, które już tam były. Plus, na starych zdjęciach jest takie dzieło Civitas Orbis Terrarium, medzioryt, który znajduje się w tym dziele, Brauna i Hogenberga, którym jakby ładnie ono pokazuje, dlaczego też ten nowy rynek, ponieważ rzeczywiście z jednej strony mieliśmy kamieniczki, ale tam jeszcze do niedawna płynęła rzeczka, która jakby była naturalną granicą tej jednej z pierzei, tej jednej z trzech pierzei nowego rynku.
- mówiła Katarzyna Skierska-Pięta z koła przewodników im. Anieli Chmielickiej łowickiego oddziału PTTK.
W centrum stał niegdyś ratusz z wieżą strażniczą, który runął w XVII wieku. Legenda głosi, że to kara za spalenie czarownicy. Plac przez wieki pełnił funkcję targowiska, otoczony był kamienicami z XVI i XVII wieku.
Podczas II wojny światowej część rynku zniszczono i włączono do getta. W XX wieku nosił nazwę Placu Jana Kilińskiego, a później zamieniono go w park miejski. Dzięki rewitalizacji w latach 2005–2006 rynek odzyskał blask, a projekt zdobył uznanie Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz