W jednej z ostatnich wakacyjnych odsłon audycji „Lato bez filtra”, prowadząca Kinga Kowalska zaprosiła do mikrofonu młodego artystę, który – jak się okazało – ma do opowiedzenia więcej, niż mógłbyś się spodziewać po pierwszym „cześć”. Dawid Starczewski to nie tylko tekściarz, ale też student psychologii, pasjonat filozofii, grafik, montażysta teledysków i fan... Lego. A wszystko to z ogromnym luzem, szczerością i bez cienia gwiazdorstwa.
Dawid - człowiek wielu talentów, tak o nim mówią rodzina i przyjaciele.
Czy wielu talentów? Wydaje mi się, że jednym głównym jest pasja do tworzenia muzyki. Mianowicie pisanie tekstów i bycie też wokalnie aktywnym. I wokół tego tematu się realizuję. Także to główna pasja.
– mówił sam zainteresowany.
I rzeczywiście, jego twórczość to coś więcej niż tylko muzyka rap – to sposób na przekazywanie emocji, przemyśleń i obserwacji. Wspólnie z kolegą z Warszawy tworzy projekt Panopticon, którego tytuł nawiązuje do literatury i filozofii. Pierwsze utwory można już znaleźć na YouTubie i Spotify, a nowe kawałki mają ukazywać się co tydzień.
Nie dość, że pisze teksty i nagrywa wokale, to sam odpowiada również za koncepcje teledysków i oprawę graficzną. Od pomysłu, przez montaż, po finalny efekt. Wszystko zrobione z sercem i ogromnym zaangażowaniem.
Docelowo ja bym chciał tworzyć wszystko. Od A do Z, żeby to było moje. Od bitów do miksu i masteringu. Ci, co znają się na muzyce, będą wiedzieć, o co chodzi. A ci, co nie – to takie ulepszacze, powiedzmy. I chciałbym robić wszystko, żeby być jednoosobową Armią w tym, co robię”
– tłumaczył.
A przy tym wszystkim nie zamyka się tylko w „swoim świecie”. Wręcz przeciwnie – zachęca innych młodych ludzi do działania i dzieli się tym, co już wie i umie.
W rozmowie padło jedno z ważniejszych pytań: co powiedzieć młodym, którzy nie wiedzą, co robić w życiu? Dawid odpowiedział szczerze, bez ściemy, jak równy z równym – bo sam wciąż się uczy i rozwija.
Jest naprawdę masa możliwości w dzisiejszych czasach. Jesteśmy bardzo uprzywilejowani. Doceniajmy to, rozwijajmy swoje pasje. Nie tylko muzyka, po prostu bądźmy pewni siebie i dążmy do tego. (...) Ja dzięki pewności siebie jestem tu, rozmawiam z tobą, robię muzykę, mam współpracę z moimi przyjaciółmi, którzy nie byli moimi przyjaciółmi, bo jeszcze ich nie znałem. I dzięki pewności siebie właśnie mamy tą relację. Więc to jest klucz do wszystkiego.
Dawid to świetny przykład na to, że artysta może mieć wiele twarzy. W wolnych chwilach czyta filozofów, zgłębia psychologiczne mechanizmy, a także... składa zestawy Lego. Ostatnio – wymarzonego Mercedesa G-klasę. W jego tekstach można znaleźć odniesienia do literatury, teorii psychologicznych i refleksji egzystencjalnych. I choć może brzmieć to poważnie, to sam mówi o sobie z dystansem, luzem i bardzo życzliwą energią.
Nie zapomina też o pomaganiu. Zaangażowany jest w działania charytatywne, wspiera inicjatywy lokalne, projektuje grafiki dla innych artystów (często barterowo!), a jego drzwi – i skrzynka mailowa – są otwarte dla tych, którzy chcą tworzyć i działać.
Jeśli chcecie sprawdzić jego muzykę – szukajcie Tony Chaos na YouTubie i Spotify. A jeśli potrzebujecie grafiki lub po prostu macie ochotę współpracować – piszcie na [email protected]. Bo jak sam mówi:
Wydaje mi się, że najważniejsze jest w życiu, co można życzyć, to szczęście. Bo jeśli szczęście się ma w życiu, to wszystko jest się w stanie osiągnąć. I do wszystkiego można dążyć.
Trzymamy za to szczęście kciuki. I jesteśmy pewni, że jeszcze o Dawidzie usłyszymy – i to nie raz.
Linki do odsłuchania wywiadu łapcie poniżej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz