Kolejowy Klub Sportowy Czarni Kutno doczekał się zbioru wspomnień w postaci książki. Klub uważany jest za jeden z najbardziej zasłużonych w historii Kutna.
[FOTORELACJA]897[/FOTORELACJA]
W środę (23.10.) w Pawilonie Muzealno-Wystawienniczym na Placu Wolności zorganizowano premierę książki upamiętniającą Kolejowy Klub Sportowy Czarni Kutno.
Zgromadzeni mogli spotkać się z twórcą, Waldemarem Kurowickim, który zebrał i opracował materiał.
Zbieranie materiałów trwało bardzo dużo czasu, około pięciu, sześciu lat, dlatego że chciałem, żeby ta książka była zupełnie inna, niepowtarzalna, żeby zdjęcia się nie powtarzały, żeby treść tej książki była szczególna, żeby były jakieś wspomnienia, żeby po prostu ta książka chwytała za serce. By zabezpieczyć pamięć o tym klubie, dlatego że bardzo mało zostało już po tym klubie, nie ma boiska praktycznie, nic dla tego klubu nie zrobiliśmy jako mieszkańcy.
- mówił Waldemar Kurowicki.
Inicjatywę utworzenia książki finansowo wsparło Miasto Kutno. W spotkaniu uczestniczył prezydent Miasta Kutno, Mariusz Sikora:
Kawał dobrych historii, bardzo świetna publikacja, bardzo to się fajnie ogląda i bardzo się cieszę, że pan Waldemar przyczynił się do stworzenia tej publikacji. Jest to naprawdę fajnie zrobiona publikacja, jak widać cieszy się dużym zainteresowaniem.
Dopytaliśmy czy prezydent ma wspomnienia związane z klubem:
Mogę wspominać, bo czynnie grałem w koszykówkę w Klubie Czarnych. Nie znalazłem się na zdjęciu, bo być może byłem zbyt słaby, ale może będzie drugie wydanie i może się wtedy znajdę. Bardzo miło wspominam ten czas. Klub miał różne sekcje była piłka nożna, siatkówka i właśnie koszykówka.
O wspomnienia zapytaliśmy także Pawła Szczepanika, kierownika Biura Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Kutno, który był bramkarzem 'Czarnych Kutno':
To była dość duża praca i ciężka dlatego, że na rynku nie było wielu bramkarzy, którzy chcieli grać może w "Czarnych", albo byli, ale niekoniecznie byli tak sumienni jak ja. Ale byli dobrzy, więc tutaj tego nie ukrywam. I ci wszyscy, którzy tutaj przychodzą, bo widzimy się na ulicy, znamy się, dość długo graliśmy ze sobą, pomagali mnie jako młokosowi, bo ci ludzie są ode mnie jeszcze starsi od 10, 15, 20 lat i z którymi ja grałem, czyli mając 15 lat, to pomagali. To był fajny klub i bardzo miło to wspominam.
Do wydania lektury przyczyniła się także Samorządowa Spółdzielnia Socjalna:
Dołożyliśmy małą cząsteczkę, tylko tyle na ile jesteśmy w stanie pomóc, łączyć kropki. Staramy się też to robić w różnych projektach, także i tym razem udało nam się zrealizować ten projekt. Jest to projekt dofinansowany z środków prezydenta Miasta Kutno, także dzięki temu mogła ta książka powstać, a my mogliśmy ten projekt zrealizować z przyjemnością.
- mówił Dariusz Lenarczyk, prezes Samorządowej Spółdzielni Socjalnej w Kutnie.
Klub posiadał m. in. sekcje piłki nożnej, lekkoatletyki, koszykówki, siatkówki, boksu, tenisa stołowego czy brydża sportowego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz