Masz wrażenie, że Twoje wydatki na jedzenie rosną z miesiąca na miesiąc, mimo że starasz się kupować rozsądnie? Nie jesteś sam. Niezależnie od tego, czy masz specjalną dietę, ograniczony budżet, czy po prostu kochasz dobre jedzenie — możesz nauczyć się, jak oszczędzać na jedzeniu bez rezygnowania z jakości. Oto aż 14 skutecznych trików, które pomogą Ci ograniczyć marnowanie żywności i wydatków.
Nie ma jednego „właściwego” budżetu na jedzenie. To, ile wydajesz, zależy od Twoich potrzeb, stylu życia, od ilości osób w gospodarstwie domowym i przede wszystkim od finansowych priorytetów. Dieta wegańska,wysokobiałkowa, wszystko eko, maksymalne oszczędzanie, a może po prostu miłość do gotowania lub częste wariacje kulinarne? Wszystkie podejścia są OK - klucz to wiedzieć, co będzie dla Ciebie odpowiednie.
Zamiast planować zakupy na cały miesiąc, spróbuj dzielić budżet tygodniowo. Zamiast 1000 zł na miesiąc, daj sobie 200 zł na tydzień. Dzięki temu łatwiej unikniesz nieprzemyślanych zakupów, a decyzje będą prostsze: „Czy naprawdę potrzebuję tego dziś?” Jeśli nie to „może za tydzień” warto sięgnąć po ten produkt?
Nie zaniżaj też budżetu na siłę. Jeśli co miesiąc wydajesz 1000 zł, nie licz na cud, że nagle wystarczy Ci 600 zł. Takie cięcie jest naprawdę bardzo trudne do utrzymania. Zamiast tego, zacznij od miejsca, w którym jesteś i...
Zamiast drastycznych cięć, zmniejszaj budżet po 5–10 zł. Wydałeś 1000 zł w kwietniu? Spróbuj 900 zł w maju. Udało się? Zrób kolejny mikro-krok. Metoda małych kroków jest realna do wdrożenia i... skuteczna. Spróbuj również oszczędzać na produktach właśnie małymi krokami. Zamiast kupić masło czy mleko poczekaj na promocję. Masło możesz zamrozić i wykorzystać ponownie np. w ciągu 2 miesięcy.
Nie musisz planować 21 posiłków tygodniowo. Zacznij od 2–3 sprawdzonych, powtarzalnych dań (np. spaghetti, tacos, zupa pomidorowa), które wpiszesz w tygodniową rutynę. To ograniczy spontaniczne „wrzucanie do koszyka” i ułatwi planowanie. Planowanie posiłków z reguły oszczędza czas, ponieważ możemy zrobić rosół, a w kolejnym dniu np. ulubioną zupę pomidorową z wywaru z którego zrobiliśmy rosół.To mogą być: naleśniki, taco night, makaron z warzywami. Gdy masz plan, unikasz wrzucania do koszyka losowych produktów „na wszelki wypadek”. Plan = mniej zmarnowanego jedzenia.
Resztki to jedzenie, które już zapłaciłeś. Jeśli nie planujesz ich spożycia, trafią do śmieci. A to marnowanie pieniędzy. Zaplanuj w tygodniu minimum jeden posiłek „z resztek” lub stwórz listę dań, do których możesz je wykorzystać. Jeśli ich nie zjadasz, marnujesz pieniądze. Resztki można odgrzać, przerobić (np. w zupę, zapiekankę, tortillę), albo zaplanować jako pełny posiłek. Nie chowaj ich głęboko w lodówce. Przypominaj sobie o nich. Bo potem znajdziesz je, jak już żyją własnym życiem.
Wszystko, co zbliża się do daty przydatności, trafia do jednego miejsca w lodówce. Cała rodzina wie: jeśli szukasz przekąski, zajrzyj tu najpierw. Dla dzieci możesz dorzucić system nagród — zjedz coś z pojemnika i masz deser po kolacji. Proste, a działa. Produkty z takiej części możesz wykorzystać do dań z “resztek”
Przed pójściem do sklepu spisz, co masz w domu. Potem dopiero planuj zakupy. Dzięki temu:
Dlatego przed kolejnymi zakupami sprawdź wszystkie meble, zakamarki, pojemniki. Sprawdź dokładnie bo może akurat makaron który planujesz kupić zalega gdzieś w dolnej szufladzie?
Zawsze wyrzucasz awokado? Może po prostu ich nie kupuj. To proste ograniczenie pozwala uniknąć marnowania. Często nie zjadasz wszystkich pomidorów które kupujesz? Kup 2 zamiast 5. Nie dojadasz jogurtu? Spróbuj go odpowiednio wcześniej wykorzystać a nie wyrzucić. To kolejny dowód na to, że planowanie jest ważne!
Markowe produkty często nie różnią się smakiem od marek własnych sklepów. Zamiast przepłacać za jogurty Activia, przetestuj tańsze odpowiedniki.Nie zmieniaj wszystkiego od razu — testuj zamienniki stopniowo. Zamiast kupować kawę czy makarony z najwyższej półki, może warto zainwestować w te tańsze, które są smaczne a niekoniecznie połowa ich wartości to marketing.
Promocje atakują nas z każdej strony ale nie zawsze czerwona czy pomarańczowa etykieta oznacza oszczędność. Marka w promocji może być droższa niż codzienna cena zamiennika. Sprawdzaj cenę za jednostkę (kg, l, szt.), nie tylko etykiety.
Możesz zapisywać sobie ceny za jednostkę produktów, które kupujesz. Dzięki temu:
Zakupy online pomagają śledzić wydatki na bieżąco. Widzisz, że przekraczasz budżet? Kilka kliknięć i wyrzucasz zbędne rzeczy z koszyka. To znacznie łatwiejsze niż bieganie po sklepie i odkładanie produktów na półki.
Możesz np. kupić kawę podczas wyprzedaży, zamiast płacić 50 zł w sklepie za jeden kilogram kawy. Wykorzystaj rabaty np. na AliExpress i kup 2 kg w tej cenie. Kupony na AliExpress znajdziesz tutaj: https://hotshops.pl/kategorie/kupony-aliexpress naprawdę warto korzystać z niektórych kodów i robić online dużo tańsze zakupy.
Zmęczenie to wróg gotowania. I powód, dla którego zamawiamy jedzenie, podczas gdy nasza żywność w lodówce się psuje.
Rozwiązanie?
Mrożone dania awaryjne:
Pizza z Aldi za 2,49? Zawsze gotowa do akcji. Albo klasyk — makaron z sosem ze słoika. Zero oceniania.
Najważniejsza rada? Metoda małych kroków. Nie próbuj wdrożyć wszystkich 12 trików na raz. Wybierz jeden, który wydaje się najłatwiejszy, testuj go, a potem stopniowo dodawaj kolejne. Oszczędzanie na jedzeniu nie oznacza rezygnacji z jakości czy smaku. Chodzi o świadome wybory, które pozwolą Ci lepiej gospodarować budżetem, mniej marnować i cieszyć się jedzeniem.