Zamknij

Szlakiem Wakacyjnego Rekonstruktora: o relacjach między rekonstruktorami z Wiesławem Paluchowskim

Bartłomiej Nowaczyński 20:00, 16.07.2025 Aktualizacja: 07:30, 17.07.2025
Skomentuj archiwum Stowarzyszenie Historyczne Pułk 37 archiwum Stowarzyszenie Historyczne Pułk 37

Jak co tydzień w środę o po 19:00 możecie posłuchać audycji "Szlakiem Wakacyjnego Rekonstruktora". Prowadzący przybliżają tematykę rekonstrukcji historycznej i rozmawiają o wyjazdach i przygodach jakie towarzyszą rekonstruktorom w ich pracy.

Tym razem w studiu ponownie zagościł Pan Wiesław Paluchowski, prezes Stowarzyszenia Historycznego Pułk 37.

Motywem przewodnim rozmowy były relacje między rekonstruktorami.

Pan prezes opowiedział nam o kim są tak zwani "przebierańcy" w żargonie rekonstruktorów:

W żargonie rekonstrukcyjnym "przebieraniec" to jest taki człowiek, który ma mundur, ma wyposażenie, ma replikę broni, a w ogóle nie ma żadnej wiedzy na temat sylwetki tego, co przedstawia. Nie wie z jakiego pułku, gdzie walczył, no i tylko tyle, że posiada ten mundur i czasami przy różnych okazjach, przy piknikach militarnych na przykład występuje. Mamy kilkunastu takich znajomych. Na każdej imprezie w innym mundurze występują, ale konkretnie informacji, co reprezentują, jakiego żołnierza, z jakiego pułku, no niestety nie potrafią odpowiedzieć.

Podczas audycji poruszyliśmy również temat rekonstruktorów "książkowych":

Są rekonstruktorzy nawiedzeni tak zwani "książkowi", czyli tacy, którzy naczytali się regulaminów, warunków technicznych i później jeżeli czegoś nie wie, to krytykuje. Mówi przykładowo "Słuchaj, ale to tak nie było". Sam osobiście mam dwie skrzynki amunicyjne, oryginalne dwóch wykonawców i one się troszeczkę wykonaniem różnią. Spotkałem się już z tym, że ktoś mi mówi "Fajną masz kopię". Ja mówię, że to nie jest kopia. O on mi odpowiada "Nie, co ty opowiadasz, bo w warunkach technicznych jest tak opisane". Takim książkowym rekonstruktorom proponuję, żeby po prostu zwrócili uwagę na stare fotografie. Bo to, co jest w dokumentacji napisane, że żołnierz powinien mieć to, to czy tamto, niekoniecznie miało miejsce.

 Nie zabrakło również  innych nawiązań do języka jakim posługują się dzisiaj rekonstruktorzy, a kiedyś jakiego używali prawdziwi żołnierze:

Popularny przykład to słowo "nieśmiertelnik". Słyszymy często rekonstruktora książkowego, że w Wojsku Polskim nie było "nieśmiertelników", tylko był "znak tożsamości". Teoretycznie to ma rację, bo w warunkach technicznych ten "nieśmiertelnik" nie jest opisany jako "nieśmiertelnik", tylko jako znak tożsamości, ale zauważmy, że większość żołnierzy tak nie mówiło, tylko używało określenia "nieśmiertelnik lub blaszki". Nikt nie używał słowa "znak tożsamości". Teoretycznie ten rekonstruktor ma rację, bo w warunkach technicznych jest "znak tożsamości:. Ale w praktyce jest różnica. Teoria a praktyka, dwie różne rzeczy.

To była audycja "Szlakiem Wakacyjnego Rekonstruktora" A jeśli macie ochotę na więcej podobnych historii i ciekawostek ze świata rekonstrukcji historycznej, to koniecznie słuchajcie Radia Q w każdą środę o 19:00 na 100,7 FM.

Całą rozmowę odsłuchasz klikając w link poniżej.

 

 

 

(Bartłomiej Nowaczyński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%