Jak co środę po 19:00 w Radiu Q możecie wysłuchać audycji "Szlakiem Wakacyjnego Rekonstruktora". Prowadzący przybliżają tematykę rekonstrukcji historycznej i rozmawiają o wyjazdach i przygodach jakie towarzyszą rekonstruktorom w ich pracy.
Tym razem studio ponownie odwiedzili członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Pestis: Edyta Gustowska, Radosław Gustowski, Emma Makkink i Katarzyna Makkink.
Motywem przewodnim audycji były wyjazdy oraz przygody, które towarzyszą rekonstruktorom już na miejscu w trakcie samych inscenizacji.
Siedem lat temu, kiedy jechaliśmy po raz pierwszy na zgrupowanie rekonstruktorów, jechaliśmy samochodem kombi i mieliśmy taką małą przyczepkę, pożyczoną od znajomych i zatrzymaliśmy się na CPN-ie za Toruniem i tam sobie zrobiliśmy wspólne zdjęcie. Za rok, ta sama sytuacja, jedziemy w to samo miejsce samochodem kombi, ale przyczepka już jest dwa razy większa. Cztery lata później jest już inny samochód, już jest nasza przyczepa, duża, kupiona dla stowarzyszenia, w którą zabieramy wszystko, a więc namioty, wszelkie stelaże, wóz, rekwizyty, a więc znów się tam zatrzymujemy za tym Toruniem i znów sobie robimy zdjęcie, a więc ja się tylko zastanawiam, kiedy się pojawi tir.
- mówiła Edyta Gustowska.
W trakcie audycji nie zabrakło ciekawych, zabawnych historii i sytuacji, jakie miały miejsce na wyjazdach oraz w trakcie samych inscenizacji:
Pierwsza taka sytuacja, która ubawiła nie tylko nas, ale przede wszystkim publiczność. Mieliśmy taką rekonstrukcję dotyczącą wyrywania zębów i to się odbywało w Tucholi. I oprócz tego, że w tym zabiegu udział brali ludzie, to jeszcze udział brał nasz szczur, który jeździł z nami po całej Polsce. I wyrywanie zęba kończyło się na tym, że ostatnim etapem, zanim ten ząb został wyrwany, kładło się szczura na pacjenta. Ludzie wierzyli w tamtych czasach, że szczur zniweluje ból. Dlatego, że szczur był uważany za zwierzę bardzo obrzydliwe. W związku z tym pacjent skupiał się na tym, co ma na sobie, a nie na tym, co go boli. I ten nasz szczur, który wszedł na naszego kolegę, po prostu go olał. Dosłownie.
- dodawała Edyta Gustowska.
Poznaliśmy również rolę poświęcenia w trakcie gry aktorskiej oraz jak wyglądają spektakularne operacje od strony technicznej.
Mieliśmy bardzo śmieszną sytuację, która odbyła się dwa lata temu w Golubiu-Dobrzyniu na Międzynarodowym Turnieju Rycerskim, gdzie wykonywaliśmy pokaz rwacza zębowego i podczas już samego rwania zęba zastanawiałem się, dlaczego ten Dawid tak super dzisiaj udaje, bo przechodzi samego siebie. Krzyczy po prostu w niebo głosy, oczy przekręca i tak dalej. Okazało się, że przez przypadek sztuczny ząb, który trzymałem w jego ustach w szczypcach, wypadł i ciągnąłem go za język. On niestety nie mógł mi tego pokazać, bo było mnóstwo ludzi, więc jakiś poziom też chcieliśmy zachować. Natomiast naprawdę odczuwał autentyczny ból. Na szczęście zorientowałem się w pewnym momencie, że to chyba jednak jest za bardzo autentycznie i zobaczyłem, co robię, więc się poprawiłem i oczywiście puściłem mu ten język. Mieliśmy później mnóstwo ubawu z całej tej sytuacji.
- mówił Radosław Gustowski.
To była audycja "Szlakiem Wakacyjnego Rekonstruktora" A jeśli macie ochotę na więcej podobnych historii, to koniecznie słuchajcie Radia Q w każdą środę o 19:00 na 100,7 FM.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz