W piątek, 4 lipca 2025 roku, zmarł druh Marek Koperski – strażak Ochotniczej Straży Pożarnej w Starej Sobótce. Wiadomość o jego odejściu poruszyła nie tylko członków jednostki, ale również całą lokalną społeczność.
OSP Stara Sobótka straciła nie tylko aktywnego strażaka, ale przede wszystkim dobrego człowieka, który przez lata był filarem wielu działań. Marek wstąpił do jednostki w 2016 roku. Od samego początku zaangażowany, przeszedł wymagane szkolenia i niemal zawsze uczestniczył w akcjach bojowych. Mieszkał i pracował w Sobótce, więc w każdej chwili był gotów ruszyć z pomocą.
Trudno sobie wyobrazić, jak to teraz będzie bez Niego. Był wszędzie – w akcji, przy pracach w remizie, zawsze pod ręką, jeśli tylko coś się działo. Marek to był taki chłopak do wszystkiego.
– wspominają druhowie.
Ale działalność Marka to nie tylko wyjazdy do pożarów czy wypadków. Był też członkiem Pocztu Sztandarowego, dbał o teren wokół remizy, regularnie oddawał krew jako członek Klubu Honorowych Dawców Krwi. Słowem – nie tylko służył, ale również żył dla lokalnej wspólnoty.
Bardzo Go lubiłam. Był sympatycznym, uczynnym człowiekiem, zawsze z poczuciem humoru. Nigdy nie odmówił pomocy, jeśli tylko mógł coś zrobić.
– wspomina jedna z mieszkanek.
Dla wielu osób w Starej Sobótce odejście druha Marka to szok. Jeszcze trudno uwierzyć, że nie pojawi się już przy remizie, że nie ruszy do akcji, nie przyjdzie z pomocą sąsiadom.
W ten weekend umysł jeszcze nie przyjął tej śmierci do wiadomości. Usłyszałam skuter i pomyślałam: „Marek jedzie…”
– mówi wzruszona druhna.
Jego śmierć pozostawiła pustkę, którą trudno będzie zapełnić.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz