W studiu Radia Q gościła Anna Misztal - magister logopedii, neurologopeda, terapeuta miofunkcjonalny, rehabilitant głosu. Opowiedziała, na czym polega jej zawód i jakie działania obejmują wymienione profesje.
Dowiedzieliśmy się, że logopeda prowadzi terapię wad wymowy, ale nie tylko, bo także diagnozuje i usuwa bariery w komunikacji językowej, które mogą zaburzać rozwój człowieka. Neurologopeda specjalizuje się z kolei w terapii zaburzeń mowy u osób, u których doszło do uszkodzeń ośrodków mowy w mózgu albo ma to podłoże neurologiczne. Terapeuta miofunkcjonalny zajmuje się usprawnianiem i poprawą miofunkcji - mięśni apartu orofacjlanego, czyli jamy ustnej i mięśni mimicznych. Rehabilitant głosu natomiast pracuje z osobami, które mają trudności z emisją głosu czy u których przykładowo ten głos zanika.
Jak przyznała nasza rozmówczyni - profesja, którą się zajmuje, cały czas się rozwija:
Logopedia jest nauką młodą, dopiero się rozwijającą w Polsce i bardzo się cieszę że tak prężnie działa. Jest nauką interdyscyplinarną, czerpie swoją wiedzę z różnych dziedzin: medycyny, anatomii, neurologii, językoznawstwa, pedagogiki, psychologii, socjologii. Ja też współpracuję z innymi specjalistami: fizjoterapeutą, ortodontą, chirurgiem twarzowo- szczękowym, pedagogiem. To konieczne w skutecznym działaniu.
Często w przestrzeni publicznej spotykamy się z mitem, jakoby terapia w gabinecie logopedycznym była zarezerwowana wyłącznie dla dzieci w wieku przedszkolnym. Nic bardziej mylnego:
Nie ma bariery wiekowej osób, które miałyby przyjść na konsultację logopedyczną, jeśli jest taka potrzeba. W moim gabinecie pojawiają się już noworodki i niemowlęta. Jeśli występują problemy ze ssaniem, nieprawidłowości w jamie ustnej, w mięśniach mimicznych - to jest sygnał, żeby się do mnie zgłosić. Czasami dzieci nie gaworzą, to też jest znak, żeby się pojawić. Zdarza się tak, że podczas rozszerzania diety dziecko nie może poradzić sobie z jedzeniem - to też trzeba skonsultować. Wtedy sprawdzamy, czy prawidłowe jest napięcie w jamie ustnej, czy prawidłowa jest motoryka języka czy kontrolujemy wędzidełka.
Mimo tego, że można się zgłosić na terapię logopedycznym w każdym wieku, to jednak - poprzez utarte przekonania - przedszkolaki to największa grupa. Natomiast w gabinetach pojawia się coraz więcej młodzieży:
Dzieci w wieku szkolnym i młodzież - ta grupa jest mniejsza, ale pacjenci w tym wieku przychodzą często pozbyć się wady wymowy, bo na przykład nie wpływają one dobrze na funkcjonowanie społeczne. Chcieliby wziąć udział w jakimś wydarzeniu, ale mają obawy, że będą stygmatyzowane. Wtedy dojrzale do tego podchodzą i super się z nimi współpracuje, terapia jest bardzo świadoma.
Jednak osiągnięcie pełnoletności nie wyklucza z udania się na konsultację:
Osoby dorosłe także pojawiają się w gabinecie, bo chcą poprawić swoją artykulację. Często nie wynika to z posiadania wad wymowy, bo osoby starsze zdarza się, że przebyły udar i mają duże problemy komunikacyjne. Możemy ćwiczyć podczas takiej terapii, aby nie zapominali słów. Ćwiczymy nie tylko mowę, ale funkcje poznawcze, takie jak pamięć czy spostrzegawczość. Mój najmłodszy pacjent w gabinecie miał 2 tygodnie, a najstarsza pacjentka ma 90 lat, tak że rozbieżność jest spora.
Oczywiście kwestia wieku to tylko poboczny aspekt. Na pierwszym miejscu w przypadku postanowienia o wybraniu się do gabinetu logopedy są symptomy, które świadczą o tym, że powinniśmy się wybrać na wizytę:
U noworodka będą to problemy ze ssaniem, z jedzeniem, w konsekwencji z utratą wagi, z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego. Czasami dzieci nie wymawiają żadnych głosek, wyrazów, mają nieprawidłowości zgryzowe, oddychają z otwartą buzią, mają złą pozycję języka, problemy ze spaniem - to wszystko może sugerować, że warto wybrać się na wizytę i to sprawdzić.
Inne będą jednak przesłanki w przypadku nieco starszych pacjentów:
U starszych dzieci, młodzieży, osób dorosłych, objawami wymagającymi konsultacji będzie niemówienie niektórych głosek czy świadomość, że jesteśmy niezrozumiali dla innych, seplenimy się, mamy częste bóle głowy czy bóle stawu skroniowo- żuchwowego. Ostatni z wymienionych może być na przykład objawem skróconego wędzidełka - to też diagnozuje logopeda
W związku z tym, że logopedia jest nauką dopiero raczkującą w Polsce, to powstało wiele mitów, które należy obalić i zaufać specjalistom.
Najpopularniejszy mit jest oczywiście taki, że logopeda zajmuje się wyłącznie wadami wymowy, drugi: że dziecko dwuletnie nie musi wcale mówić. To nieprawda, bo ono powinno wymawiać wszystkie wyrazy dźwiękonaśladowcze, mówić krótkie zdania. Kolejny mit powtarzany w przestrzeni publicznej jest taki, że chłopcy zaczynają mówić później niż dziewczynki - a przecież są takie same normy rozwojowe dla chłopców i dziewczynek, w tym samym czasie dane okresy przypadają dla tych grup.
Ostatnią z pogłosek, która myślę, że została obalona podczas naszej rozmowy jest ta, że do logopedy chodzą tylko dzieci. Mam nadzieję, że po powyższych wypowiedziach nie ma wątpliwości i wiadomo już, że do logopedy można zgłosić się na konsultację, a następnie terapię, w każdym wieku.
z Anną Misztal rozmawiała Kinga Sikora
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz